Czy można pić alkohol na diecie?

Alkohol na diecie, ciężki temat. Lato, wakacje, tu znajomi zapraszają na grilla, w piątek do pubu, bo w końcu otwarty. A ty na diecie… i co teraz?

Część osób w imię osiągnięcia celu zagryzie zęby i będzie sączyć cole zero lub wodę. Ci, którzy uważają, że mają słabą wolę, czasem zrezygnują z wyjścia. Są to jakieś metody, ale co z tymi, którzy mają do schudnięcia 10-15-20-30 kg a lubią czasem napić się alkoholu na diecie np. piwa? Ich redukcja potrwa miesiące a może i rok. Mają zabarykadować się w siłowni, nie odbierać telefonów od znajomych i być szczupłymi wyrzutkami z obawy przed pokusami?

Odpowiedź na pytanie z tytułu: można pić alkohol na diecie, ale nie zawsze warto. A jak już to z głową

Dlaczego czasami nie warto pić alkoholu na diecie?

Bo jest dosyć kaloryczny. 1g alkoholu dostarcza 7 kcal. Jedno duże piwo to średnio 250 kcal, lampka wina to 100-150 kcal, ale drink ze słodkim napojem, syropem cukrowym mają średnio 200-300 kcal.
Bo łatwiej ulec efektowi pal to licho. Jest to znany wszystkim efekt kiedy uznajemy, że skoro już zjedliśmy/ wypiliśmy X, to nie ma już sensu dzisiaj trzymać diety i wszystko jest dozwolone.
Alkohol luzuje nasze postanowienia i zwiększa apetyt. Do piwa fajnie jest coś pochrupać, po imprezie fajnie jest wpaść na kebsa, a to często ma więcej kilokalorii niż sam alkohol.
Alkohol szkodzi zdrowiu. Pity w nadmiarze sprzyja powstawaniu nowotworów, obniżeniu odporności, chorobom sercowo-naczyniowym, przewodu pokarmowego, depresji i wielu innym. Kiedyś uważano, że istnieje bezpieczna dawka alkoholu, 1 porcja dla kobiet i 2 dla mężczyzn. Jednak obecnie zaczyna się uważać, że im mniej, tym lepiej, a najlepiej wcale.

No dobrze zalecenia zaleceniami a ty i tak masz ochotę napić się tego piwa w piątkowy wieczór ze znajomymi i na dodatek się odchudzasz. Jak sobie poradzić żeby nie zaprzepaścić tygodnia odchudzania?

Jak pić alkohol na diecie- wskazówki

1. Najprostsza- zrezygnuj w danym dniu z deficytu kalorycznego, czyli jedz danego dnia, tak jak na diecie a różnicę kaloryczną przeznacz na wyjście. Jeśli podchodzisz do odchudzania rozsądnie, to wiesz, że jeden dzień bez deficytu nie zrobi Ci krzywdy. Jeżeli twój deficyt jest niewielki np. 200 kcal, możesz go zwiększyć więcej się ruszając danego dnia, np. iść na grilla piechotą.
2. Wlicz alkohol w bilans energetyczny. W większość racjonalnych diet (nie typu 800-1000 kcal, dąbrowska itd.) można spokojnie wpisać butelkę piwa bez szkody dla sytości i zdrowotności diety. Wtedy najlepiej manewrować gęstością energetyczną posiłków, czyli wybierać w danym dniu takie, które będą miały dużą objętość przy małej kaloryczności. Przykładem będą zupy warzywne, sałatki z chudym mięsem, gulasze warzywne, koktajle mleczno-owocowe. Pozwoli nam to iść na imprezę najedzonym i zmniejszy szansę, że po alkoholu rzucimy się na pizzę, paluszki jak wygłodniałe wilki. Warto pamiętać, że alkohol niejako kradnie nam kilokalorie, które przeznaczylibyśmy na wartościowe jedzenie. Tym bardziej trzeba się postarać, aby to co jemy, było zdrowe.
3. Najważniejsze- zachowaj umiar. Wypicie lampki wina nie zrobi Ci krzywdy, ale cała butelka już może- 720 kcal. Szklaneczka whisky- 110 kcal, butelka- 1100 kcal Staraj się nie pić alkoholu częściej niż raz na dwa tygodnie i nie więcej niż 2 porcje na raz.
4. Unikaj słodkich drinków z sokami, napojami z cukrem. Wybieraj takie z napojami zero kalorii, dodawaj do nich dużo lodu, a każdego drinka przeplataj napojem bez kalorii np. wodą, colą zero, lemoniadą z erytrytolem, herbatą.
5. Jeśli nie zależy Ci na alkoholu a jedynie smaku, spróbuj piwa bezalkoholowego. 0,5 lira zwykłego piwa ma około 250 kcal, bezalkoholowego jedynie 105 kcal.
6. Alkohol sprzyja podjadaniu, staraj się trzymać z daleka od paluszków, chipsów itp. Jako alternatywę możesz podać warzywa z dipem tzatziki lub hummusem. Lepszym wyborem niż chipsy będzie domowy popcorn. 100g chipsów to 517 kcal, popcornu 387 kcal. Przy czym 100g uprażonego popcornu to ponad 12 szklanek. Pod żadnym pozorem nie idź na imprezę głodny. Alkohol + głód = katastrofa. Zjedz duży objętościowo i sycący posiłek np. sałatkę z kurczakiem lub mozzarellą albo wielką miskę zupy krem.